sobota, 28 kwietnia 2018

Dziura się cywilizuje i wiosenne zajęcia w kilku obrazkach.


 Przy pomocy sąsiada powoli ogarniam dziurę.

 Niektóre konie pracują (obrazek powyżej) a niektóre obijają się na potęgę (obrazek poniżej).
A także pływamy
 i pracujemy naukowo.
Niestety nie mam czasu na pisanie, czytanie komentowanie ... za to mam dom na wsi : ).

piątek, 20 kwietnia 2018

Pozdrawiam wszystkich ryjących w ziemi : )





Kto rano wstaje, może sobie poranne widoczki podziwiać.
Ale nie za długo, bo trzeba paskudy żarłoczne przepędzić na nową łąkę.

Potem na chwile można podnieść głowę i popatrzeć na wiosnę:



Zwłaszcza frajdę sprawiają drzewka, które zostały posadzone osobiście.
A potem to już do wieczora z głową w dół (przesadzam rozumiane dwuznacznie), a widoczki stają są nieco monotonne.
Zgodnie z tytułem pozdrawiam wszystkich oddających się podobnym zajęciom, ale też, robiących zupełnie co innego : ).

piątek, 13 kwietnia 2018

Paczka dla łakomczucha i kilka widoczków.

      Dzisiaj dopiero do mnie dotarła z Krakowa, gdzie czekała ładnych parę dni.
Kochana Ola, pewnie przy pomocy Cezarego, spakowała dla łakomczucha kilka słoiczków konfitur z czarnego bzu.
 Muszę wyjaśnić, że brałam udział w konkursie Oli ( https://wewanderers.blogspot.com) i jako jedna z kilku osób wygrałam nagrodę główną, czyli konfitury. Swoja drogą to musiała ich zrobić ilość ogromną, skoro tyle przyznała nagród!



Małe łapki z boku bardzo chciały jak najszybciej rozpakować tajemniczą przesyłkę dla mamy ale musiałam najpierw zrobić zdjęcie.
Był tam prawdziwy PAPIEROWY list! Bardzo miły.

Było też siano dla koni i konfitury pełne dobroci. Zaraz została zrobiona herbata i pierwszy słoiczek musiał się podzielić Oliną pychotką. Dziękuję : ).


Mój mały remoncik zamienił się z duży jak to w starych domach bywa.
Wyszłam na dach po odjeździe ekipy.
Tak to wygląda.
 I z góry:





Trzeba przyznać, że zrobione porządnie.

Konie idące do wodopoju.
Ja tez poszłam.
Pozdrawiam wszystkich, którzy jeszcze mają czas, aby to przeczytać : ).