Kochana Ola, pewnie przy pomocy Cezarego, spakowała dla łakomczucha kilka słoiczków konfitur z czarnego bzu.
Muszę wyjaśnić, że brałam udział w konkursie Oli ( https://wewanderers.blogspot.com) i jako jedna z kilku osób wygrałam nagrodę główną, czyli konfitury. Swoja drogą to musiała ich zrobić ilość ogromną, skoro tyle przyznała nagród!
Małe łapki z boku bardzo chciały jak najszybciej rozpakować tajemniczą przesyłkę dla mamy ale musiałam najpierw zrobić zdjęcie.
Był tam prawdziwy PAPIEROWY list! Bardzo miły.
Było też siano dla koni i konfitury pełne dobroci. Zaraz została zrobiona herbata i pierwszy słoiczek musiał się podzielić Oliną pychotką. Dziękuję : ).
Mój mały remoncik zamienił się z duży jak to w starych domach bywa.
Wyszłam na dach po odjeździe ekipy.
Tak to wygląda.
I z góry:
Trzeba przyznać, że zrobione porządnie.
Konie idące do wodopoju.
Ja tez poszłam.
Pozdrawiam wszystkich, którzy jeszcze mają czas, aby to przeczytać : ).
O poranku najlepszy jest czas na czytanie i pisanie! Cieszę się, że paczuszka dotarła i ucieszyła Ciebie oraz dziecięcia!:-)) Smacznego, kochani!:-))
OdpowiedzUsuńRemont dachu wyglada powazne. Komin ma porzadne zabezpieczenie przez przeciekaniem.Troche siepomęczysz z tymi robotami i bałaganem wokół niego, ale przynajmniej będziesz miała spokój z remontami moze już do konca zycia.
Pięknej wiosny,Łucjo!:-))*
Dzięki Olu raz jeszcze, sprawiłaś nam wiele radości!
OdpowiedzUsuńObawiam się, że raczej do końca życia, to będę remontować...
Jak to miło wiedzieć, że jest ktoś tak wyjątkowy jak Ola. Prawdziwy list i własne konfitury zapakowane troskliwie, można się wzruszyć od takich widoczków.
OdpowiedzUsuńŁucjo, nie wiedziałam, że masz taki duży piękny staw, aż mi dech zaparło. Jak cudnie będzie latem, tyle przestrzeni. Dla mnie już teraz wszystko wygląda wspaniale, jestem zachwycona. Koniecznie chcę zobaczyć więcej zdjęć z postępu prac. Byłam dzisiaj na polu truskawek, sezon w pełni w Georgii. Kilka hektarów wielkich, czerwonych owoców i tłum ludzi, ale dla każdego starczy. Pozdrawiam serdecznie.
Siedzę, siedzę, czytam i nie mogę się oderwać. Przepiękne widoki i tyle natury! A te zdjęcia koni, to już w ogóle! Chętnie siadłabym sobie na tym pomoście, nad stawem, z książką w ręku.. ahh, rozmarzyłam się!
OdpowiedzUsuńWidzę, że na dachu mała rewolucja :D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy artykuł. Pozdrawiam serdecznie !
OdpowiedzUsuńNa pewno dostać taką paczkę to jest niespodzianka miła. Ja także często wysyłam paczki, ale to z racji, że posiadam własny sklep internetowy. Dlatego przed wysyłką na stronie https://www.sendit.pl/cennik/cenniki-krajowe/dpd sprawdzam sobie cenę za przesyłkę i do razu mogę przejść do sekcji nadania paczki.
OdpowiedzUsuń