Żeby zobaczyć słońce, gramolące się zza drzew ... ,
żeby zobaczyć księżyc, łypiący coraz bladziej ...
Żeby
zobaczyć, co u koni, zwłaszcza, że wczoraj przybyły na przechowanie,
konik polski i szetland (dziewczyna, czyli chyba szetlandka ? ). Trzeba
sprawdzić jak sobie radzą i czy nie wygnały Dużych do lasu, żeby
zaanektować wiaty i pastwiska na wyłączność.
Kucyk wczoraj był śnieżnobiały...
Wreszcie, wstaje się, żeby trochę się spokojnie powłóczyć i popatrzyć na śpiący dom.
Kończę już i ruszam do pracy, jest prawie 7 a jak wiadomo rolnik śpi a w polu mu rośnie : )
P.S.
Wracam tu, na stary adres, żeby było łatwiej mnie znaleźć, poza tym to kontynuacja, nawet jeśli wydaje się inaczej : ).
Wkrótce napiszę więcej o domu.
Do zobaczenia!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz